wtorek, 22 listopada 2011

Burza z piorunami...

    Mogłoby się wydawać czytając nasz blog, że nasze życie jest różowe tak jak nasz blog.... w rzeczywistości jednak ma się to trochę inaczej... Wprowadzając się w lipcu z nowym składem mieliśmy nadzieję, że czeka nas kolejny pełen przygód rok wśród przyjaciół na dobre i na złe....wszystko szło dobrze do momentu kiedy nie pojawił się problem,pt. impreza! Tak, tak impreza! Dodam że urodzinowa... Nasza nowa współlokatorka, 2 dni przed planowanym przyjęciem stwierdziła, że się na niej nie pojawi,bo ma zamiar iść spać....do pokoju obok!! Na chacie pełno ludzi a ona musi iść spać, bo rano chce wstać wypoczęta do szkoły.... Nie wiem jak miała zamiar spać w takich warunkach, no ale cóż, taki miała plan.... I wiecie co, wszystko by było ok,każdy by to zrozumiał gdybyśmy nie znali prawdy, a konkretnie tego,że tym razem to nie ONA będzie w centrum uwagi...brzmi śmiesznie ale taka jest prawda:/ Po próbie rozmowy na ten temat zaczął się płacz, krzyk i tupanie nogami! efekt końcowy był taki, że 10 osób imprezowało w pokoju obok łącznie z jej chłopakiem a ona....zaprosiła sobie koleżankę! Wyobrażacie sobie to?? Jak się nasz konflikt rozwiąże dowiemy się w najbliższej przyszłości. A Wy macie podobne problemy ze współlokatorami?? Koniecznie napiszcie:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz