środa, 16 listopada 2011

Lekcja Jogi;)


                  
            Tydzień temu razem z Mrs X znalazłyśmy w sieci kupon na lekcję jogi. Oczywiście jak to my stwierdziłyśmy, że może być to ciekawe doświadczenie;) Kupiłyśmy więc kupon i umówiłyśmy się na lekcje. Kiedy nadszedł ten dzień wpadłyśmy w panikę, że przecież nie mamy pojęcia co na takiej lekcji się robi i najważniejsze co mamy ze sobą wziąć jak się ubrać itd… Po dyskusji uzgodniłyśmy nasz strój i wyszłyśmy na lekcję. Gdy dotarłyśmy na miejsce okazało się, że nasza lekcja nie odbywa się w żadnym clubie ale w zwykłym mieszkaniu…Postanowiłyśmy jednak wejść do budynku i zobaczyć czy będzie chociaż jakiś szyld na drzwiach. Nagle gdy byłyśmy przy drzwiach na klatkę schodową z ciemności wyszedł jakiś chłopak i krzyknął, że my pewnie na jogę... Przeraziło nas to od razu pomyślałyśmy, że to jakaś „podpucha” ten kupon żeby zwabić dziewczyny. Odeszłyśmy kawałek od tego miejsca i w panice zastanawiałyśmy się co robić, zadzwoniłyśmy do Mr Y, on odradził nam pójście na zajęcia, ale jak wiadomo my wiemy lepiej i zdecydowałyśmy raz kozie śmierć- idziemy! Oczywiście okazało się, że to nowo otwarta działalność i dlatego prowadzona w mieszkaniu odetchnęłyśmy więc z ulgą:) ale to nie koniec naszych przygód związanych z tą dyscypliną kolejna część wkrótce…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz